Andrzej Bolewski: Pierwszą stronę stworzyłem w liceum, na lekcji informatyki

Dzisiejszym uczestnikiem naszego wywiadu jest Pan Andrzej Bolewski – ciekawy i miły młody człowiek, który specjalizuje się w realizacji profesjonalnych stron opartych o Joomla! CMS. Ale przed tym systemem używał też innych rozwiązań… Więcej o Panu Andrzeju i jego przygodach z Joomla! możecie znaleźć w poniższym artykułu.

Janusz Kamiński: Proszę powiedzieć kilka słów o sobie: gdzie Pan się urodził, co studiował itd.?
Andrzej Bolewski: Pochodzę z Warszawy, ale od wielu lat mieszkam w Poznaniu. Studiowałem informatykę ekonomiczną w Warszawie.
Janusz Kamiński: Z czego pojawiło się zainteresowanie w projektowaniu stron www? Czy pamięta Pan swoją pierwszą zrealizowaną stronę?
Andrzej Bolewski: Pierwszą stronę stworzyłem w liceum, na lekcji informatyki. Przerabialiśmy podstawy HTMLa i zaimponowało mi, jak w zwykłym notatniku i przeglądarce można zrobić ciekawe wizualne efekty. Pamiętam, że pierwszą stronę wykonałem o moim ulubionym zespole, Queen – po kliknięciu na dany instrument muzyczny pojawiała się informacja o kolejnych członkach grupy. Byłem zadowolony ze swojej pracy, ale kiedy zobaczyłem stronę kolegi o Legii Warszawa, stałem się zazdrosny, ponieważ użył on ramek (frames) i przez to strona wraz z nawigacją wyglądały jeszcze ciekawiej.
Janusz Kamiński: Pewnie pracował Pan z różnymi technologiami webowymi oraz systemami zarządzania treścią. Ale został się Pan miłośnikiem Joomla! Dlaczego właśnie wybrał Pan ten CMS?
Andrzej Bolewski: Trochę przez przypadek. Podczas studiów wykonałem kilka stron przy użyciu HTMLa, potem doszły do tego PHP, MySQL i CSS. Każdy element strony trzeba było jednak zaprogramować samemu, co znacznie wydłużało czas pracy i powstawanie nowych funkcji na stronie.
Dlatego kiedy dzięki koledze odkryłem pierwszy CMS, bardzo się to spodobało że wszystko jest już zbudowane i wystarczy skupić się na dodawaniu treści i zarządzaniu nią, bez pisania kodu. Był to Xoops, dziś już nierozwijany.
Kiedy inny znajomy pokazał mi stronę na Mambo, zobaczyłem wiele zalet Mambo wobec Xoopsa – przyjaźniejszy panel użytkownika, łatwiejsze implementowanie szablonów…
Janusz Kamiński: Rozumiem, że solmedia.pl to strona firmowa? Kiedy powstała Pana firma?
Andrzej Bolewski: Studia skończyłem w 2006 roku i zbiegło się to z moją przeprowadzką do Poznania. Zobaczyłem że w Poznaniu nie ma pracy w wielkich korporacjach, do jakiej przygotowywano mnie w Warszawie na studiach. W Poznaniu za to kwitnie przedsiębiorczość, wielu ludzi prowadzi swoje biznesy.
Ponieważ tworzenie stron dawało konkretne pieniądze i mimo że nie szukałem klientów, ludzie trafiali do mnie z polecenia, w pewnym momencie uznałem że może być to mój sposób na najbliższe lata życia zawodowego. Firmę (SOLmedia.pl - autor) założyłem w marcu 2008 roku i na tyle się rozwinęła, że z powodzeniem działa do dziś, dając utrzymanie mnie i mojej rodzinie.

Logo SOLmedia.pl

Janusz Kamiński: Jakie usługi realizujecie dla swoich klientów?
Andrzej Bolewski: Główna działalność to tworzenie stron www. Ale już od początku miałem klientów, którym pomagałem w administrowaniu stronami, czyli dodawałem na nie treści, przygotowywałem newslettery, czuwałem nad bezpieczeństwem.
To dwa główne filary, a trzeci mocno obecny od kilku lat to upgrady stron. Przenosiłem strony z Mambo do Joomli 1.0, z Joomli 1.0 do 1.5, 2.5, 3.5… Przenosiłem strony z innych CMSów na Joomlę. Dużo klientów zgłasza się do mnie przez internet z prośbą o wycenę tych usług. Przenosiłem np. stronę z Joomla 1.5 do 3.5 dla dużej firmy z top500 w Polsce. Aktualnie upgraduję intranet na Joomli z 2.5 na 3.5 dla dużego banku w Polsce, będącego w top30 .
Często pojawiają się zlecenia na odwirusowanie strony – tu też przez ostatnie lata wiele się nauczyłem. Najgorszy moment to gdy byłem za granicą przez 3 tygodnie ze słabym dostępem do internetu, pracownik poinformował mnie że ok. 70 stron jakimi zarządzałem złapało wirusa. Teraz jestem w stanie poradzić sobie z każdym zagrożeniem.
Sporadycznie zajmuję się też tworzeniem grafiki, reklamą w sieci, pozycjonowaniem, hostingiem…
Janusz Kamiński: W jaki sposób widzi Pan rozwój przedsiębiorstwa?
Andrzej Bolewski: Jestem zwykle oszczędny, więc staram się – może aż do przesady – ciąć koszty. Dlatego nie mam jako takiego biura, ale mam wydzieloną część domu na biuro, gdzie czasem przyjmuję klientów. Gdybym jednak chciał zatrudnić pracownika, myślę że trzeba by pomyśleć o zewnętrznym lokalu, żeby stworzyć odpowiednie warunki do pracy.
Nie skupiam się na pozyskiwaniu pracowników, bardziej szukam partnerów. Już wyjaśniam o co chodzi. Pracownik to stały koszt, ale jednocześnie świetna możliwość pozbycia się ze swojego kalendarza wielu zadań, które ta osoba może wykonać za mnie. Dużo częściej korzystam jednak z pomocy partnerów – w swoim zespole mam UX-owca, graficzkę, grafika od logotypów, znajomą od reklam Adwords, ghostwritera. Współpracuję też z firmą pozycjonującą, a także ze specjalistą od WordPressa, gdyż zawsze wiele osób pyta też o ten system. Obecnie duże nadzieje wiążę z tym kolegą UX-owcem, ponieważ pomaga mi w dopracowaniu szczegółów stron, tak aby robiły wrażenie na odwiedzających.
Najchętniej nawiązałbym kontakt z osobą która samodzielnie robi strony o wysokiej jakości i zatrudnił ją albo nawiązał współpracę partnerską. Rzeczywistość jednak jest taka, że nie mam czasu przeorganizować firmy, by stworzyć takiej osobie odpowiednie warunki pracy i przede wszystkim by ją znaleźć.
Janusz Kamiński: Czy bierze Pan udział w innych projektach internetowych?
Andrzej Bolewski: Byłem aktywnym Wikipedystą, stworzyłem ok. 400 haseł, ale po założeniu rodziny nie mam już na to sił/czasu.
Obecnie zacząłem angażować się w powstanie Joomla User Group w Poznaniu – grupy zapaleńców Joomla, którzy chcą spotykać się, by dzielić się wiedzą i kontaktami. To będzie przełożenie sieci na tzw. real.
Szpołeczność Joomla!

Źródło: www.community.joomla.org

Janusz Kamiński: Będąc wysokiej klasy specjalistą, czy prowadzi Pan szkolenia związane z tworzeniem stron oraz Joomla?
Andrzej Bolewski: Tak, chociaż nie jest to główny element mojej działalności. Zdarza się, że ktoś posiada stronę w Joomla i chce kupić tylko 2-3h lekcji. Często są to osoby z mojego miasta i spotykamy się wtedy w jakiejś kawiarni z laptopami. Oczywiście wielu klientów którym zakładam strony też prosi o szkolenie, to jest w cenie usługi rzecz jasna. A mam jednego klienta którego regularnie szkolę przez Skypa od ponad roku.
Janusz Kamiński: Czy pracował Pan z szablonami od TemplateMonster. Jakie są Pana wrażenia?
Andrzej Bolewski: Przyznam szczerze, że raz klient wybrał szablon TM ale okazało się, że zamiast szablonu dla Joomli wybrał szablon HTML i musiałem go przerabiać na Joomlę. Ten sam klient rok później chciał zmienić szablon, ale zamiast dla Joomli 3 wybrał szablon kompatybilny tylko z Joomlą 2.5. I też trzeba było przerabiać.
W TM są szablony lepsze i gorsze. Ale tnąc koszty w firmie częściej korzystam z ofert firm, które mają np. 100 profesjonalnych szablonów do Joomli i można mieć do wszystkich dostęp za ok. 300 zł (są takie oferty). Także często cena decyduje. Nie uważam że w TM jest drogo, ale są tańsze firmy.
Janusz Kamiński: Jakie są Pana plany na przyszłość?
Andrzej Bolewski: Od stycznia 2017 będę musiał wejść na VAT. To oznacza, że dla wielu klientów nie-VATowców będę musiał doliczać VAT. Zastanawiam się, jak to wpłynie na rozliczenia z wieloma aktualnymi klientami. Z drugiej strony będę mógł wrzucać w koszty zakup sprzętu czy też koszty paliwa.
Chciałbym też znaleźć lokal do wynajęcia – niedrogi i niedaleko od domu.
Ciągle też rozwijam własny system zarządzania stronami jakie zrobiłem w Joomla czy którymi administruję. Napisałem algorytmy, które pozwalają jednym kliknięciem sprawdzić czy na ok. 200 aktywnych stronach jest np. podpięty Google Analytics czy też czy jest zainstalowa Akeeba Backup. To narzędzie wraz z innymi dodatkami daje mi wiele spokoju.
No i liczę że nie spadnę w Google. W tym momencie jak wszedłem, to na hasło Joomla jestem w top10 w Polsce. Na razie przetrwałem zmiany algorytmów Google.
Janusz Kamiński: zym się Pan interesuje? Jakie są Pana pasje?
Andrzej Bolewski: Lubię sport, teraz kibicuję Polakom na Euro. Biegałem, ukończyłem nawet półmaraton pon. 1h30min, ale niestety wyłączyła mnie z tego na razie kontuzja kolana. Nie będę zbyt oryginalny – lubię też podróże. 🙂
Pasja - podróże

Źródło: www.theodysseyonline.com

Janusz Kamiński: Co może powiedzieć Pan młodym ludzi, które interesują się tworzeniem stron www?
Andrzej Bolewski: Że jest to wbrew pozorom ciągle bardzo chłonna branża i warto się rozwijać. Wystarczy policzyć, że w Polsce jest ponad 100 tys. firm i drugie tyle szkół czy stowarzyszeń – każde z nich potrzebuje strony, a stronę trzeba aktualizować, zabezpieczać i co 3 lata zmienić szatę żeby była dostosowana do trendów. Więc rynek jest ogromny.
Że często zamiast tworzyć stronę od zera, lepiej dla nas i dla klienta jest kupić gotowy szablon i go przerobić. Ja obecnie ok. 40% szablonów robię sam, 30% to darmowe szablony, a 30% to płatne.
I żeby firma działała wydajnie, trzeba kontrolować ile godzin przeznaczamy na jakąś stronę. Jeśli ktoś zakłada sobie na jakimś etapie że chce zarabiać np. 50 zł/h i wycenia daną stronę np. na 1200 zł, to – prosty rachunek - powinien się uwinąć w 24 roboczogodziny. Jeśli robi stronę dłużej, np. 50h, to przy następnej stronie powinien podnieść cenę albo starać się uczynić proces powstawania strony bardziej efektywnym. Warto korzystać z programów do zarządzania czasem przy pracy, ja korzystam np. z Grindstrone, który szczerze polecam. Kontrola czasu ułatwia także jedną z trudniejszych rzeczy dla mnie, czyli wycenę nowych zleceń, dzięki temu że wiem ile czasu zajął mi wcześniej podobny inny projekt.
Janusz Kamiński: Dziękuję bardzo za ciekawe odpowiedzi! Życzę  zrealizować Panu wszystkie zaplanowane pomysły!
Andrzej Bolewski: Dziękuję również za zaproszenie. Wszystkiego najlepszego.


Janusz Kamiński

Specjalista działu marketingu w TemplateMonster Polska. W branży IT pracuję od 8 lat. Zaczynałem od stanowiska administratora strony, dalej pracowałem jako specjalista SEO, pozycjoner, outreach manager. Teraz pracuję jako marketingowca. Uwielbiam piłkę nożną, historię i podróży: mieszkałem w 5 krajach na 2 kontynentach. I chociaż nie jestem obywatelem Polski, ten kraj jest w moim sercu! Możecie mnie Państwo znaleźć na Facebooku i Twitterze.