Dlaczego warto mieć newsletter na blogu?

Autorem poniższego artykułu jest PatrykTarachoń. Tekst powstał we współpracy TemplateMonster.com, aby rozwiać wśród blogerów uprzedzenia do zbierania listy mailingowej. Patryk najczęściej tworzy strony dla blogerów, którzy chcą przenieść się z Bloggera (blogspot.com) na WordPress. Już na samym początku stara się odkryć, co dany bloger mógłby zaoferować czytelnikom w podziękowaniu za zapis do newslettera. Wtedy słyszy, że newsletter nie jest im do niczego potrzebny, a to jedno z najbardziej błędnych podejść, które obecnie szkodzą twórcom.

Z tego artykułu dowiesz się:

Co to jest newsletter?

Na samym początku chciałbym wyjaśnić, czym jest tz. baza mailingowa i kiedy opłaca się wysyłać wiadomości e-mailem do osób, które się zapisały na naszej stronie. Newsletter to nic innego, jak lista adresów e-mail od osób, które dobrowolnie zapisały się na stronie WWW. Gdy zbierzemy listę mailingową, możemy do zapisanych osób wysyłać wiadomości e-mail z informacjami o tym, co nowego pojawiło się na blogu lub opisać projekty, których aktualnie się podejmujemy.

Jeśli nasz subskrybent uzna, że nasze wiadomości są interesujące, na pewno będzie częściej zaglądać na naszą stronę. Jednakże, gdy uzna, że nie chce więcej otrzymywać od nas listów drogą elektroniczną, może w każdej chwili się wypisać. Nie musimy podejmować żadnych działań, wszystko dzieje się automatycznie.

Dlaczego warto mieć newsletter na blogu?

Nawet jeśli nie zamierzasz sprawdzać, kto zapisał się do Twojego newslettera oraz wiesz, że nie będziesz go prowadzić, nic nie szkodzi, aby możliwość dołączenia do bazy osób była dostępna na Twoim blogu. Dzięki temu budujesz listę osób, która będzie alternatywą, gdy inne źródła dotarcia do czytelników zaczną zawodzić. Pewnie obiło Ci się o uszy, że Facebook ucina zasięgi, Instagram nie wyświetla wszystkim postów, a ponadto portale społecznościowe blokują za linki, statusy ze słowami, które uznaje za niestosowne lub gdy nieświadomie popełnimy jakieś błędy, które systemy danego serwisu zapamiętają na przyszłość.

Dlatego warto wdrożyć newsletter na blogu już na samym początku, zanim jeszcze poinformujemy pierwszych odbiorców o powstaniu bloga. Darmowy materiał powinniśmy przygotować w momencie zbierania materiałów do stworzenia strony WWW, aby czytelnicy chętniej się zapisywali. Wtedy od samego początku budujemy bazę mailingową, co jest dużym prawdopodobieństwem, że na pewno przyda się nam w przyszłości.

Jak prowadzić newsletter na blogu?

Większość z nas słyszała, że działając w Internecie, warto być w wielu miejscach (od portalu Facebook po Snapchat). Newsletter również zalicza się do działań, które warto prowadzić, posiadając blog. Na początku również nie wiedziałem, jak zabrać się za prowadzenie newslettera. Nie chciałem, aby osoby, które mnie wpierają, zawiedli się czy tracili czas na czytanie listów ode mnie. Poprosiłem zaufanych ludzi o ocenę moich wiadomości, dzięki czemu okazało się, że wystarczyło poprawić wielkość czcionki, dodać kilka elementów, a znaczną część usunąć.

Newslettery można prowadzić na wiele sposobów, dlatego podam teraz kilka przykładów, które pokażą Ci, jak można pisać newslettery. Wśród osób, u których zapisałem się do newslettera, Andrzej Tucholski (strona AndrzejTucholski.pl) wysyła najkrótsze wiadomości, nieprzekraczających 300 znaków. Nie ma żadnych ozdobień, logo czy kilkunastu linków. Autor od akapitów opisuje w kilku zdaniach co u Niego słychać, informuje o nowości na blogu lub miejscu, w którym był. Wiadomości Andrzeja Tucholskiego wyróżniają się granatową czcionką.

Newsletter

Kolejną osobą, która pisze rewelacyjne newslettery, jest Michał Szafrański (autor bloga JakOszczedzacPieniadze.pl). Jego wiadomości są nieco dłuższe od Andrzeja, ale również nie są upiększane, przekazują najważniejsze informacje i wyjaśniają sprawy, o których nie mieliśmy zielonego pojęcia. W luźny sposób swoje wiadomości pisze Aleksandra Bohojło (autorka bloga EsencjaBlog.pl). Wiadomości są wysyłane w taki sposób, jak do koleżanki, z którą poznało się na wakacjach i dobrze rozmawiało przy herbatce w jednej z uroczych kawiarni. Zwięźle i na temat oraz w bardzo koleżeńskim stylu.

Ile kosztuje newsletter?

Gdy zdecydujemy się na newsletter na blogu po nawet 5 latach prowadzenia bloga, stali czytelnicy lub osoby, które odwiedziły naszą stronę pierwszy raz, mogą się zapisać, natomiast tym, którzy byli u nas kilka lat wcześniej, nie będziemy w stanie się przypomnieć nawet po 10 latach. Założenie newslettera niczego nie kosztuje, ponieważ w zależności od serwisu, w którym rejestrujemy naszą bazę mailingową, możemy wysyłać wiadomości do 1000-2000 osób za darmo.

Na początek taka opcja wystarczy, zwłaszcza gdy jesteśmy początkującymi blogerami. W momencie, gdy nasz fanpage zostanie zablokowany, LinkedIn uniemożliwi publikację wpisów z linkami, a Instagram ograniczy InstaStory 50% naszym obserwatorom, inni blogerzy będą na ostatnią chwilę zakładać newsletter, gdy Ty będziesz mieć zbudowaną relację z subskrybentami Twojego newslettera.

Jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało poprzez PatrykTarachon.pl



TemplateMonster

Potwórek, którzy uwielbia technologie webowe i dzieli się swoją wiedzą na łamach naszego błoga. Śledzić go możesz na Facebooku i Twitterze.