Kamil Lipiński: Zawodowo tworzeniem stron zajmuję się od 2009 r.

Kamil Lipiński: Nazywam się Kamil Lipiński. W wolnych chwilach eksploruję Escape Roomy i zabieram starszego syna na wycieczki po mieście. Jestem uzależniony od Netflixa i oglądam go przy każdej nadarzającej się okazji najczęściej pochłaniając w całości brytyjskie kryminały osadzone w małomiasteczkowych mikrospołecznościach. A tak poza tym, to tak jak większość – mieszkam w internecie i czasami z niego wychodzę aby spotkać się z żywym człowiekiem.

Kamil Lipiński: Zawodowo tworzeniem stron zajmuję się od 2009 r. Zacząłem od pracy na etacie w małej firmie zajmującej się projektowaniem witryn, a po dwóch latach doszedłem do wniosku, że wskoczę na głęboką wodę i założę własną działalność. W ten sposób działam już 6 lat i nie żałuję podjętej decyzji.

Kamil Lipiński: Jeśli rozmawiamy o pierwszej wykonanej przeze mnie stronie jeszcze przed podjęciem pracy zawodowej to bardzo dobrze pamiętam czego dotyczyła ta witryna. Jako że w okresie studiów wiele godzin spędziłem na grę ze znajomymi w RPG (głównie Warhammer i Dungeons&Dragons), dlatego pierwsza strona jaką umieściłem w sieci była poświęcona grom fabularnym. Umieszczałem tam przygody samodzielnie przygotowane (byłem wtedy Mistrzem Gry), a także swój własny podręcznik do autorskiego mechanizmu. Tak właśnie z Game Mastera przerodziłem się w Webmastera.

Kamil Lipiński: Ruszyłem z serwisem (500sekund.pl, - autor) w 2015 r. ponieważ potrzebowałem narzędzia do pracy z klientami = aby skrócić czas tłumaczenia podstaw WordPressa. Później stwierdziłem, że warto umieszczać tam również materiały bardziej złożone, instrukcje jak rozbudować swoją stronę internetową, w jaki sposób dodać nowe funkcjonalności. Tak powstały kursy płatne w oparciu o mikropłatności.
Moim zdaniem brakowało wśród znanych mi stron takich, które pomagałyby okiełznać WordPressowe problemy bez konieczności czytania ich ze słownikiem. W sieci jest dużo poradników ale w moim odczuciu wiele z nich jest albo zbyt skomplikowana, albo za długa (instalacja WordPressa powinna być opowiedziana w 5 minut, a nie w 65 min. wraz z nudnawą historią życia autora tej instrukcji) albo w języku obcym. Brakowało mi czegoś po polsku, w formie tekstowej jednak z animacjami pokazującymi najważniejsze rzeczy. Czegoś co pomoże w kilka minut zapoznać się z tematem, krok po kroku poprowadzi przez cały proces i rozwiąże problemy, które w międzyczasie się mogą pojawić.

Kamil Lipiński: Poznałem w sumie 4 systemy na których często powstają strony internetowe. Pierwszym CMSem którego się nauczyłem był CMS Made Simple. Bardzo proste rozwiązanie, zdecydowanie prostsze od WordPressa, oparte na zarządzaniu znacznikami Smarty. Zakładając własną działalność wykonałem jeszcze kilkanaście stron na CMS Made Simple ale kiedy poznałem WordPressa okazało się, że to miłość z wzajemnością. Później jeszcze miałem kontakt z Joomla oraz Drupalem (uczyłem się go dla siebie) ale nigdy nie było między nami takiej chemii jak w przypadku WordPressa.

Kamil Lipiński: Zazwyczaj na pytania natrafiam na różnych grupach i z tego co widzę wiele pytań się powtarza. Najczęściej to je biorę na warsztat i szczegółowo opisuję. W dalszym ciągu powiększam liczbę kursów i rozszerzam zasięg tematów, bo oprócz kursów wprost dotyczących WP publikuję także wpisy o ciekawych rozwiązaniach pozwalających rozbudować witrynę o nowe usługi dostarczane jako bezpłatne lub płatne. Dobrym przykładem jest pokazanie na 500 sekund jak działa usługa Callpage i dlaczego to rozwiązanie pomoże często odwiedzanej stronie pozyskać numery telefonu do potencjalnych klientów.
Tematyka jest bardzo szeroka, bowiem pokazuję jak wykonywać podstawowe operacje na bazie danych, tłumaczę jak wycisnąć z instalowanych w WordPressie wtyczek maksimum możliwości, jak radzić sobie z SEO, co można dodać do sidebara oraz w jaki sposób zarabiać na własnej witrynie.

Kamil Lipiński: Na dzień dzisiejszy wszystkich kursów jest 109 z czego 39 darmowych.

Kamil Lipiński: Na ten moment na publikację czeka ponad 30 wpisów, więc cały czas strona się rozwija i dochodzą nowe treści. Zamierzam jeszcze bardziej rozwinąć dział Inspiracji w którym to można zobaczyć konkretny efekt jaki można osiągnąć po zakupieniu kursu i zapoznaniu się z materiałami tam zawartymi. Ponadto bardzo zależy mi na tym, aby skończyć dział poświęcony edytorowi wizualnemu WordPressa i jego możliwościom rozbudowania. Oprócz tego będę zwyczajnie … robił swoje. Widzę, że dobre materiały, rzetelnie opisane potrafią się w internecie obronić i coraz więcej osób jest w stanie zapłacić 5-10 zł. za dostęp do kursu dzięki któremu zaoszczędzą kilku godzin szukania rozwiązania po omacku.

Kamil Lipiński: W 2013 r. założyłem Mocną Grupę Blogerów czyli społeczność osób prowadzących blogi, którym zależy na dobrych jakościowo treściach, budowaniu aktywnej społeczności i wzajemnej pomocy – zarówno sobie nawzajem, jak i pomocy charytatywnej wykorzystując swój zasięg. W tym roku w szczególny sposób otwieramy się na nowych członków oraz agencje reklamowe. Zgłoszeń do grupy mam w ostatnich tygodniach tyle, że nie nadążam z weryfikacją ich na bieżąco. Jestem pewien, że to zwiększone zainteresowanie przekłujemy w wiele wspólnych projektów.

Kamil Lipiński: Na motywach z TempateMonster pracowałem mniej niż bym chciał. Testowałem jeden motyw kilka miesięcy temu ale to zbyt mało aby powiedzieć coś więcej. Klienci są przyzwyczajeni najpopularniejszego serwisu z motywami, dlatego ciężko ich przekonać do tego, żeby sprawdzili inne rozwiązania.

Kamil Lipiński: Chciałbym spopularyzować 500sekund.pl tak, aby ten serwis był jednym z ważniejszych źródeł wiedzy o WordPressie w polskojęzycznym internecie. W ciągu najbliższych kilku lat nie zamierzam zmieniać kierunku rozwoju, a patrząc na rozwój technologii WordPress przez dłuższy czas będzie się miał bardzo dobrze.
Najbardziej ciekawią mnie losy Mocnej Grupy Blogerów. Jestem pewien że idziemy razem do przodu, ale nie wiem gdzie nas to zaprowadzi. Aktualnie zaczynamy mocniej myśleć o monetyzowaniu naszej pracy przy blogach i uważam że jest to bardzo dobry kierunek.

Kamil Lipiński: Być może zabrzmi to trywialnie, ale najważniejszy jest pomysł na to jak skupić uwagę i świadomość tego, do kogo chcemy dotrzeć. Bez tego strona internetowa będzie bezużytecznym zbiorem plików połączonym z bazą danych. Być może ładnie wyglądającym, ale nieodwiedzanym. Właśnie dlatego warto zacząć od przemyślenia całego projektu, wybrania rozwiązań, które na stronie mają się znaleźć i dopiero potem przechodzić do kolorystyki, treści na niej zawartej i pozostałych wodotrysków.

Kamil Lipiński: Dziękuję bardzo. Pozdrawiam.