A czy pamiętacie Państwo jak powstawał internet w Polsce? Nie? W takim razie na pewno musicie poznać naszego dzisiejszego gościa, który zaczął swoją przygodę z technologiami webowymi ponad 20 lat temu. Powitajcie Pana Konrada Cabana – marketingowca z wieloletnim stażem i właściciela marek SITEIMPULSE oraz Super Monitoring. Pan Konrad razem z kolegami pomaga polskim i zagranicznym firmom zaistnieć w sieci i dotrzeć do jak największego grona odbiorców. Więcej o prace i projektach naszego gościa oraz jego pasji i planach na przyszłość możecie Państwo znaleźć w poniższym wywiadzie. Zapraszamy więc do jego lektury.
Janusz Kamiński: Proszę powiedzieć kilka słów o sobie: gdzie Pan się urodził, co studiował itd.
Konrad Caban: Urodziłem się w Warszawie i cały czas tutaj mieszkam. Skończyłem Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego a wcześniej jedną z pierwszych w Polsce klas o profilu informatycznym w liceum imienia Jana Kochanowskiego.
Janusz Kamiński: Zgodnie z informacjami na profile w linkedin.com od ponad 20 lat zajmuje się Pan marketingiem w Internecie. Z czego wszystko się zaczęło?
Konrad Caban: Najpierw była fascynacja komputerami (ośmiobitowce, potem szesnastobitowce, giełda komputerowa, nauka programowania, sprzedawanie własnych programów). Potem członkostwo w FidoNet - sieci komputerowej, będącej niejako protoplastą Internetu. I w końcu Internet - od samego początku jego obecności w Polsce.
Jeszcze na studiach założyłem z kolegami spółkę, która zajmowała się podłączaniem firm do Internetu oraz tworzeniem stron internetowych. W pewnym momencie otworzyliśmy też kawiarenkę internetową w centrum Warszawy.
W pewnym momencie nasze drogi się rozeszły. Ja wtedy poszedłem do pracy w korporacji, gdzie spędziłem 3 lata zajmując się komunikacją marketingową w Internecie. W końcu założyłem SITEIMPULSE - małą agencję interaktywną, którą prowadzę do dziś.
Jeszcze na studiach założyłem z kolegami spółkę, która zajmowała się podłączaniem firm do Internetu oraz tworzeniem stron internetowych. W pewnym momencie otworzyliśmy też kawiarenkę internetową w centrum Warszawy.
W pewnym momencie nasze drogi się rozeszły. Ja wtedy poszedłem do pracy w korporacji, gdzie spędziłem 3 lata zajmując się komunikacją marketingową w Internecie. W końcu założyłem SITEIMPULSE - małą agencję interaktywną, którą prowadzę do dziś.
Janusz Kamiński: Obecny marketing internetowy to bardzo szerokie pojęcie. W jakim kierunku Pan pracuje?
Konrad Caban: Jako SITEIMPULSE świadczymy praktycznie pełen zakres usług webowych - od strategii przez kreację, technologię, utrzymanie, rozwój aż po reklamę i promocję. Naszą specjalnością są skuteczne (czyli realizujące konkretne cele) firmowe serwisy internetowe oraz dedykowane aplikacje webowe usprawniające różnego rodzaju procesy biznesowe.
Dodatkowo, stale eksperymentujemy z przedsięwzięciami typu SaaS, uruchamiając MVP i sprawdzając, jak zareaguje rynek.
Dodatkowo, stale eksperymentujemy z przedsięwzięciami typu SaaS, uruchamiając MVP i sprawdzając, jak zareaguje rynek.
Janusz Kamiński: Jest Pan właścicielem serwisu supermonitoring.pl. Kiedy on powstał i na czym polega?
Konrad Caban: Super Monitoring powstał w 2010 roku i zastąpił wcześniejszą wersję aplikacji o podobnym charakterze, z której korzystali głównie klienci SITEIMPULSE. Nowy serwis stał się odrębną usługą (i marką) - skierowaną zarówno na rynek lokalny, jak też globalny.
Usługa monitoruje dostępność i prawidłowość funkcjonowania serwisów i aplikacji internetowych. Stale sprawdza, czy monitorowany serwis się wczytuje oraz czy działa poprawnie - czy wyświetlają się kluczowe elementy, jak szybko się ładuje, czy działają ważne funkcje i procesy. W przypadku wykrycia awarii Super Monitoring niezwłocznie alarmuje właściciela serwisu (emailem, SMSem lub połączeniem głosowym) i udostępnia mu szczegóły do analizy zdarzenia (np. zrzuty ekranu).
Super Monitoring posiada też wiele dodatkowych funkcji - takich jak na przykład monitorowanie wygasania domen i certyfikatów SSL, wykrywanie obecności na czarnych listach. Potrafi też monitorować inne serwery niż tylko webowe, sprawdzając funkcjonowanie np. poczty elektronicznej czy repozytorium plików.
Usługa monitoruje dostępność i prawidłowość funkcjonowania serwisów i aplikacji internetowych. Stale sprawdza, czy monitorowany serwis się wczytuje oraz czy działa poprawnie - czy wyświetlają się kluczowe elementy, jak szybko się ładuje, czy działają ważne funkcje i procesy. W przypadku wykrycia awarii Super Monitoring niezwłocznie alarmuje właściciela serwisu (emailem, SMSem lub połączeniem głosowym) i udostępnia mu szczegóły do analizy zdarzenia (np. zrzuty ekranu).
Super Monitoring posiada też wiele dodatkowych funkcji - takich jak na przykład monitorowanie wygasania domen i certyfikatów SSL, wykrywanie obecności na czarnych listach. Potrafi też monitorować inne serwery niż tylko webowe, sprawdzając funkcjonowanie np. poczty elektronicznej czy repozytorium plików.
Janusz Kamiński: Jakie popularne CMS obsługuje Pański serwis? Czy można korzystać z opcji monitorowania na stronie zakodowanej od zera?
Konrad Caban: Super Monitoring jest zupełnie niezależny od platformy, na której funkcjonuje monitorowany serwis. Sprawdzając dostępność i funkcje strony WWW czy aplikacji staramy się "udawać" normalnego użytkownika, który używa przeglądarki.
Owszem, posiadamy różnego rodzaju integracje (WordPress, Drupal, Joomla, Magento, PrestaShop, Google Analytics, własne API) - ale ich działanie nie jest związane z monitorowaniem tylko z dostępem do naszego panelu. Chodzi o to, żeby móc konfigurować testy oraz wyświetlać raporty bez opuszczania własnego CMSa i osobnego logowania się do Super Monitoringu.
Owszem, posiadamy różnego rodzaju integracje (WordPress, Drupal, Joomla, Magento, PrestaShop, Google Analytics, własne API) - ale ich działanie nie jest związane z monitorowaniem tylko z dostępem do naszego panelu. Chodzi o to, żeby móc konfigurować testy oraz wyświetlać raporty bez opuszczania własnego CMSa i osobnego logowania się do Super Monitoringu.
Janusz Kamiński: W jaki sposób widzi Pan rozwój serwisu?
Konrad Caban: Mamy bardzo wiele pomysłów - zarówno własnych, jak też sugerowanych przez użytkowników. Roadmapę planujemy w oparciu o feedback, jaki otrzymujemy od klientów - po prostu pytamy ich (za pomocą ankiety), które z nowych funkcji byłyby dla nich najbardziej przydatne.
W najbliższym czasie - z takich zupełnie nowych funkcji - planujemy udostępnić możliwość automatycznego wstrzymywania kampanii Google Ads i Facebook Ads w momencie wykrycia awarii landing page. Oraz oczywiście wznawiania emisji reklam po zakończeniu awarii.
W najbliższym czasie - z takich zupełnie nowych funkcji - planujemy udostępnić możliwość automatycznego wstrzymywania kampanii Google Ads i Facebook Ads w momencie wykrycia awarii landing page. Oraz oczywiście wznawiania emisji reklam po zakończeniu awarii.
Janusz Kamiński: Czy bierze Pan udział w innych projektach internetowych? Który z nich jest najciekawszy?
Konrad Caban: Uruchomiliśmy wiele eksperymentów - większość z nich nie spotkała się z zainteresowaniem ze strony rynku. Część projektów udało nam się sprzedać w całości. Tylko kilka przedsięwzięć okazało się naprawdę trafionych. Oprócz Super Monitoringu innym udanym projektem jest Yourbrowser.is.
Jest to narzędzie, dostępne w 8 językach, bardzo ułatwiające życie pracownikom obsługi klienta aplikacji internetowych (oraz ogólnie Web Developerom). Dzięki niemu, zajmując się problemem zgłoszonym przez użytkownika, nie trzeba pytać go o markę, wersję czy konfigurację przeglądarki internetowej. Wystarczy wysłać specjalnie przygotowany link, żeby natychmiast otrzymać raport ze środowiska użytkownika, zawierający nie tylko szczegóły przeglądarki, ale również informacje o systemie operacyjnym, statusie zalogowania do sieci społecznościowych, lokalizacji, strefie czasowej a nawet o szybkości łącza do Internetu.
Za pomocą Yourbrowser.is można też zbierać dodatkowe informacje od użytkowników - dzięki dużym możliwościom kastomizacji (dodawania własnych elementów - takich jak np. pola formularza).
Jest to narzędzie, dostępne w 8 językach, bardzo ułatwiające życie pracownikom obsługi klienta aplikacji internetowych (oraz ogólnie Web Developerom). Dzięki niemu, zajmując się problemem zgłoszonym przez użytkownika, nie trzeba pytać go o markę, wersję czy konfigurację przeglądarki internetowej. Wystarczy wysłać specjalnie przygotowany link, żeby natychmiast otrzymać raport ze środowiska użytkownika, zawierający nie tylko szczegóły przeglądarki, ale również informacje o systemie operacyjnym, statusie zalogowania do sieci społecznościowych, lokalizacji, strefie czasowej a nawet o szybkości łącza do Internetu.
Za pomocą Yourbrowser.is można też zbierać dodatkowe informacje od użytkowników - dzięki dużym możliwościom kastomizacji (dodawania własnych elementów - takich jak np. pola formularza).
Janusz Kamiński: Czy pracował Pan z produktami od TemplateMonster. Jakie są wrażenia?
Konrad Caban: Oczywiście. Projektując serwisy internetowe oparte na popularnych CMSach (np. WordPress), wyszukujemy najlepsze szablony typu Premium - i nierzadko znajdujemy właśnie na TemplateMonster. Proces zakupu jest bezproblemowy - prawdopodobnie dlatego nie mieliśmy do tej pory okazji kontaktować się z obsługą. 😉
Janusz Kamiński: Jakie są Pana cele na przyszłość?
Konrad Caban: Jeśli chodzi o Super Monitoring, to w Polsce nadal celem jest zwiększanie świadomości istnienia takiego narzędzia oraz potrzeby korzystania z niego. W skali globalnej walka o coraz wyższą pozycję wśród bardzo licznej konkurencji.
Oprócz rozwoju istniejących marek, stałym celem jest uruchomienie kolejnej, która również się przyjmie i zdobędzie popularność.
Oprócz rozwoju istniejących marek, stałym celem jest uruchomienie kolejnej, która również się przyjmie i zdobędzie popularność.
Janusz Kamiński: Czym się Pan interesuje?
Konrad Caban: Oprócz marketingu internetowego oraz związanych z nim technologii interesuję się grami komputerowymi retro, komiksem, kinem i literaturą science-fiction.
Janusz Kamiński: Co może poradzić Pan osobom, które pragną zostać marketingowcami. Od czego należy zacząć?
Konrad Caban: Najważniejsze są podstawy, które nie zmieniają się od lat. Pojawiają się nowe terminy jak "growth hacking" czy "storytelling", ale tak naprawdę nie kryje się za nimi nic nowego - to cały czas jest stary dobry marketing. Dlatego najlepiej zacząć od studiów kierunkowych, choćby podyplomowych. Potem praktyka - dużym szczęściem jest możliwość obserwowania kogoś z dużym doświadczeniem. Książki i kursy mogą być tylko uzupełnieniem podstawowej wiedzy i zdobywanego w praktyce doświadczenia. Słowem - to nie jest krótka droga.
Janusz Kamiński: Dziękuję bardzo za udzielenie wywiadu! Życzę nowych pomysłów na ciekawe projekty!
Konrad Caban: Dziękuję również. Pozdrawiam.