Sebastian Łubik: Moja pasją jest mój blog

W kolejny poniedziałek chcemy zaprezentować Państwu kolejną interesującą osobę – Sebastiana Łubik, który sam siebie określa jako „technologiczny Geek”. Sebastian – to bardzo ciekawa osoba, z którą mieliśmy możliwość współpracować i powiem szczerze, że jego poczucie humoru i kreatywne pomysły budują świetną atmosferę w realizacji wspólnych celów. Dlatego chcemy nieco przybliżyć Wam jego sylwetkę właściciela bloga DailyWeb.pl i zarazem wielkiego pasjonata technologii webowych.

Czy może Pan powiedzieć parę słów o swojej biografii?

Myślę, że to by było długie i nudne, więc może w skrócie, to urodziłem się w Gdańsku, jestem farbowanym lisem i mieszkam aktualnie w Gdyni (póki co nikt się nie zorientował 😉 ). Ukończyłem studia związane z programowaniem, ostatecznie jednak zawodowo z programowania zrezygnowałem. Kierunek zawodowy, który obrałem to zarządzanie projektami, ale to tylko jedna strefa moich zainteresowań. Od dość niedawna zacząłem także mocno edukować się w zakresie UX, jako że to temat, który bardzo do mnie trafia – wielowymiarowa dziedzina, która uderza w moją pasję i który idealnie się z nią łączy. Z drugiej strony świat WWW, który pasjonuje mnie od szkoły średniej, kiedy to na kółku informatycznym prowadzący pozwalał nam grać w Quake II, ale tylko wtedy gdy przez godzinę takie skupimy się na nauce tworzenia stron WWW. Oczywiście nie byliśmy zachwyceni, ale ostatecznie jestem mu ogromnie wdzięczny, że mnie ukierunkował. Tak się zaczęła moja przygoda z WWW.

Jak stał się Pan „technologicznym Geekiem”?

To w zasadzie trudne pytanie, chyba zwyczajnie się nim urodziłem 😉 A tak zupełnie poważnie, to chyba trudno nim nie być w dobie takich dobrodziejstw technologicznych, dostępnych na rynku.

Pan jest twórcą serwisu DailyWeb.pl? Co jest „siłą napędową” (przyczyną) dla tworzenia danego serwisu?

Tak, jestem założycielem aktualnego kształtu DailyWeb.pl. Przez pierwsze kilka lat serwis funkcjonował jako lubik.info i miał podobna formułę, jednak tworzyłem go głównie sam. Oczywiście były eksperymenty z powiększeniem grupy blogerów, jednak szybko dawali za wygraną. Aktualnie pomagają mi dwa Łukasze, Bartosz, i Agata i mam nadzieję, że się to już nie zmieni.

DailyWeb.pl

Jak dużo czasu Pan poświęca na prowadzenia tego serwisu?

DailyWeb to moje życie poza-zawodowe. Właściwie każda wolna chwila oscyluje w obrębie DailyWeb pośrednio lub bezpośrednio. Ostatnio ze względu na coraz częściej pojawiające się zaproszenia np. na szkolenia, ten czas pochłaniany jest jeszcze bardziej. Sprowadzając jednak obsługę DailyWeb poprzez publikowanie wpisów, opieka na portalami społecznościowymi, przygotowanie podcastów czy korespondencja email pochłania dziennie kilka godzin. Co jednak najważniejsze nie ma poczucia straconego czasu, ot forma inwestycji, która zaczyn się zwracać 🙂

W jaki sposób planuję Pan rozwijać serwis DailyWEB.pl?

Mamy kilka pomysłów na to, co właściwie dalej, jakie cele zdobyć, w którą stronę pójść. Strzałem w 10tkę wydaje się być uruchomienie naszego WWWłaśniePodcastu o technologii WWW, sprzęcie i innych ciekawostkach branżowych – podanego w przystępny, humorystyczny sposób. Plany na przyszłość? Zwiększyć nasze zasięgi przede wszystkim, tak by docierać do większej ilości Czytelników branżowych. Cele jednak na najbliższy czas, to przede wszystkim zwiększenie ilości publikacji per dzień, co jest dla nas zadaniem dość trudnym, gdyż każdy z nas zawodowo pracuje, a blog jest formą pasji. Ponadto chcielibyśmy bardziej zabawić się z serwisem Youtube, to jednak nieco dalsza przyszłość.

Czy bierze Pan udział w innych projektach oprócz pracy DailyWEB.pl?

Rozpocząłem przygodę z serwisem INNPoland, gdzie aktualnie wisi mój jeden tekst, zaraz winien pojawić się kolejny. Ponadto pomagam swojej żonie w prowadzeniu (technicznym) bloga kulinarnego GarydoPary.pl, a także z Łukaszem Krebokiem prowadzimy z różną skutecznością serwis Webstersi.pl, na więcej brakuje czasu 😉

Jakie są Pana osiągnięcia w realizacji/prowadzeniu projektów webowych?

DailyWeb.pl jest moim największym sukcesem, reszta to mniejsze i większe zlecenia. To jednak serwisy jak każde inne i pewnie na tle konkurencji nie będzie czym specjalnie zabłysnąć.

Wcześniej miał Pan doświadczenia przy pracy z produktami TemplateMonster. Co może powiedzieć Pan o tym? Jakie są pozostałe wrażenia?

TemplateMonster to dla mnie w sumie symbol. Pierwszy serwis na który trafiłem, odkąd pojawiła się we mnie świadomość, że szablon strony nie trzeba projektować od zera, gdyż można zwyczajnie kupić taki, który się podoba. To była rewolucja dla mnie i świadomość tego jak łatwo stworzyć stronę internetową.

Wygraj szanlony - konkurs na DailyWeb.pl

Jakie są Pana cele na przyszłość?

Systematyczny rozwój DailyWeb, to jeśli chodzi o pasje. Zawodowo też jest parę rzeczy, ale nie będę Was zanudzał. Z istotniejszych rzeczy powiązanych z zainteresowaniami, to także intensywna podróż w kierunku UX.

Czym się Pan interesuje? Jaką ma Pan pasję?

Moja pasją jest mój blog, jakkolwiek patetycznie to brzmi. Prócz tego niewiele czasu zostaje na resztę, jednak polecam wszystkim motocykl, doskonała odskocznia od biurowej rzeczywistości, która nie raz pozwoliła na złapanie dystansu do problemów czy nawet ich rozwiązania, totalne odmóżdżeni i frajda 🙂

Co może Pan powiedzieć młodym specjalistom, które interesują się projektowaniem lub programowaniem webowym?

Nie chce brzmieć jak ekspert, jako że zawodowo siedzę w nieco innej branży, lecz jako pasjonat mogę powiedzieć by mieli nieskończone pokłady cierpliwości i determinacji, to naprawdę pomaga.


Janusz Kamiński

Specjalista działu marketingu w TemplateMonster Polska. W branży IT pracuję od 8 lat. Zaczynałem od stanowiska administratora strony, dalej pracowałem jako specjalista SEO, pozycjoner, outreach manager. Teraz pracuję jako marketingowca. Uwielbiam piłkę nożną, historię i podróży: mieszkałem w 5 krajach na 2 kontynentach. I chociaż nie jestem obywatelem Polski, ten kraj jest w moim sercu! Możecie mnie Państwo znaleźć na Facebooku i Twitterze.