Zazwyczaj, kiedy zaczynamy prowadzić bloga nie myślimy o newsletterze. Niczym dobry ser dojrzewam do potrzeby posiadania swojej własnej listy newsletterowej, a szkoda, bo ucieka nam przez to wiele możliwości.
Ale może po kolei. Po co Ci newsletter na blogu?
Nie jest tajemnicą, że newsletter to dodatkowy kanał komunikacji z naszymi czytelnikami. Dzięki niemu masz możliwość w dodatkowej formie poinformować czytelników bloga o nowym wpisie, o nowym wydarzeniu czy w końcu o swoim produkcie lub usłudze.
W tym miejscu zapewne uśmiechasz się i mówisz, że od takich newsów masz przecież kanały na Facebooku i Instagramie. To prawda, ale co się stanie, jeśli ktoś zhakuje Twoje konto albo zwyczajnie Zuckerberg postanowi totalnie zabrać swoje zabawki? Tracisz możliwość komunikowania się z dotychczasowymi czytelnikami czy nawet klientami, bo przecież konta klientów zostają na facebooku.
Jednym z głównych argumentów przemawiających za posiadaniem własnej bazy subskrybentów jest właśnie niezależność zarówno od social mediów jak i od dostawców rozwiązań technologicznych. Dzięki newsletterowi możesz pozostać w stałym kontakcie ze swoimi czytelnikami, klientami, obserwatorami.
Powiesz, no tak, ale to dodatkowa praca, na którą nie mam czasu.
To tylko tak strasznie może wyglądać. W gruncie rzeczy, największą część pracy należy wykonać na samym początku. Podczas przygotowywania strategii newslettera. O co chodzi?
O zwykłe jego zaplanowanie. O zastanowienie się, do kogo będziesz kierować treści zawarte w newsletterze, bo może chcesz, żeby to były jakieś treści premium, dostępne tylko dla osób subskrybujących newsletter. Jaki językiem będziesz się zwracać. Z jakich narzędzi będziesz korzystać. Na początku polecam rozwiązania, które są darmowe do pewnej liczby subskrybentów - da Ci to czas na nauczenie się, nabranie wiatru w żagle w wykorzystaniu takiej formy kontaktu.
Zapisz się na newslettery swojej konkurencji i zobacz, w jaki sposób komunikuje się ze światem. Wybierz szablon, który wykorzystasz w przyszłości.
Następnym etapem jest budowa formularza, za pomocą którego będziesz zbierać zapisy osób zainteresowanych do newslettera.
A potem, jak już pojawi się pierwszy zainteresowany Twoim newsletterem przygotowujesz dla niego mail. Od Ciebie zależy częstotliwość, z jaką będziesz wysyłać newslettery do subskrybentów. Możesz to robić raz w tygodniu, co dwa tygodnie, raz w miesiącu. wysyłka raz na kwartał czy jeszcze rzadziej mija się z celem, bo Twoi subskrybenci pomiędzy jednym a drugim mailem mogą zapomnieć, z kim mają do czynienia. 😉
Mam nadzieję, że zachęciłam Cię do posiadania swojego newslettera, a jeśli się wahasz, zapraszam Cię na internetową konferencję Siła Newslettera, która odbędzie się w dniach 12-14 listopada. Odbierz darmowy bilet i dołącz do tego wydarzenia.
Strona konferencji: www.silanewslettera.pl